1:32 Blue Max Pfalz
Parę lat emu na znanym portalu aukcyjnym kupiłem model nie znanej mi firmy Encore Models. Kupiłem w ciemno, nie wiedząc nic na ten temat. Jak model dotarł do mnie okazało się że w środku są wypraski Rodena, blaszka Eduarda, odlewy żywiczne nie wiadomego pochodzenia oraz kalkomanie Microscale, zatem straszny miks. Głównym impulsem było nietypowe, fikcyjne bo filmowe malowanie z kultowego już filmu pt. Blue Max, który szybko znalazł się na moim dysku. Obejrzałem go i byłem oczarowany sekwencjami powietrznych walk. Jeśli przymkniemy oko na przerobione Tiger Mothy, to film ogląda się fajnie.
Ale wróćmy do modelu, który poleżał wyjątkowo krótko w magazynku trafił na mój stół montażowy. Na początku uważnie przejrzałem instrukcję i wyłapałem błędy, które skonsultowałem z instrukcją WnW i naniosłem potrzebne poprawki, o których zapomniał producent. Następnym krokiem był wybór odpowiedniej maszyny, bo trzeba wiedzieć ze w filmie latała dwa Pfalze, nieznacznie różniące się pomiędzy sobą. Obejrzałem niezliczoną ilość fragmenty filmu by wyłapać wszystkie różnice pomiędzy maszynami i chyba udało się. Figurki były w zestawie, ale że jestem noga w malowaniu pacynek, to kolega Jarek przepięknie je pokolorował, za co bardzo mu dziękuję.
Share this content:
Opublikuj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.