Ładowanie

Ciupaga 2025 creme de la creme

Ciupaga 2025 creme de la creme

Czyli o tym jak reprezentacja ISMR wybrała się na VI Podhalański Festiwal Modelarski CIUPAGA, który odbył się w dniach 24-25 maja 2025 r. w Szkole Podstawowej nr 11 im. AK w Nowym Targu.

Nastał sobotni poranek. Starszyna obudził się jak zwykle z pianiem koguta i niecierpliwie hałasował w pokoju, by młodsza połowa opisywanego wyjazdu raczyła otworzyć oczy.

 Gdy to się stało reszta była już tylko utartym schematem. Kawa, śniadanie i można było ruszyć na miejsce rozgrywania zawodów. Na miejscu główny organizator zamieszania w osobie Grzegorz Siuta  już był na pełnych obrotach. Nie chcąc mu się narażać, było tylko szybkie zbicie piątki i udaliśmy się po odbiór kart startowych. Później rozłożenie przywiezionych modeli na stołach i już można było rozpocząć wędrówki od znajomego do znajomego w celu przeprowadzenia krótszych i dłuższych konwersacji.

Czas uciekał tak szybko, że nawet nie zauważyliśmy jak nastało późne popołudnie. Rozmowom nie było końca. Przekomarzania, przyjacielskie kłótnie i docinki, wymiany poglądów, wspólne zdjęcia, czyli chleb powszedni dla każdego odwiedzającego podobne imprezy. Większość zgromadzonych walnie przeniosła się na miejsce integracji, gdzie zatarte zostają wszelkie granice pomiędzy pro a entry level, pomiędzy młodzieżą, a starszyzną, wszyscy jesteśmy równi i w takowej atmosferze owe pogadanki przeciągnęły się aż do późnych godzin nocnych.

Nastała niedziela. Poranny rytuał, czyli pianie koguta, hałasy,  otwarcie oczu przez młodszego (który notabene mógłby spać tyle co mały mastodont, czyli 24h na dobę), kawa, śniadanie i ahoj przygodo.

Przygodo, bo nieopatrznie dzień wcześniej zaproponowałem współuczestnikowi, że mu z bliska Tatry pokażę,  gdyż jak sam stwierdził gór strzelistych,  ze skał zbudowanych i roślinnością nieporośniętych to na własne oczy on jeszcze nie widział.

I tak po pół godzinie znaleźliśmy się w Zakopanem, a dokładniej  na szczycie Gubałówki. No i w tym momencie się zaczęło. Widok zapierał dech w piersiach. Ale to tak, że już chciałem po szalik skoczyć i koledze głowę obwiązać, coby owy szalik szczękę przytrzymał, bo obawiałem się, że ta z zawiasów wypadnie i zbierać ją trzeba będzie z podłoża.

Po krótkiej, acz bardzo oczy sycącej wycieczce wróciliśmy na miejsce rozgrywania konkursu, gdzie oddaliśmy się oglądaniu zgromadzonych na stolach prac. A oglądać było co, musicie mi wierzyć. W międzyczasie wybraliśmy model, który najbardziej przypadł nam i naszym oczom do gustu, i który chcieliśmy wyróżnić nagrodą naszego Stowarzyszenia. Wybór padł na pięknie wykonany model T-64BV w barwach sił zbrojnych Ukrainy autorstwa Pavla Vagnera.

O godzinie 14 rozpoczęło się zakończenie, podczas którego członkowie naszego Stowarzyszenia zostali nagrodzeni dwoma wyróżnieniami. Ponadto zasililiśmy nasze konto jeszcze nagrodą specjalną.

Wszystko to oczy własne widział, by potomnym przekazać Naczelny Panzerrabi ISMR Bartłomiej Berg.

Share this content: